Wybacz wczorajsze kocham i tęsknie,
ale trzeźwy nie jestem sobą.
Gdy patrzę na ciebie, gdy leżysz,
zastanawiam się i nie wiem,
czy bardziej chcę się z tobą
kochać, czy pieprzyć.
Rozprasza mnie to, że jesteś śliczna,
że jesteś sobą dla mnie.
To w tobie lubię najbardziej.
Nie lubię, gdy zamiast do mnie,
musisz przytulać się do poduszki,
bo znowu nie mogę być w pobliżu.
Lubię ci ściągać majtki,
w których powinnaś spać,
a nie śpisz.
Lubię jak pachniesz, jak opadają ci włosy,
zawstydzenie pewnością siebie uwielbiam.