Pokój pachnie niedotrzymanymi obietnicami

Pokój pachnie niedotrzymanymi obietnicami,
whisky i ból głowy, Ty wyszłaś gdzieś,
trzy tygodnie temu,
obiecałem poprawę.

Najlepsza byłaś w wychodzeniu bez słowa,
reszta nie przychodziła tak łatwo.
Nie wyglądałaś jak na początku,
potargane włosy też nie wyglądały.

Oczy pełne złości, albo nienawiści,
zaczerwienione od płaczu,
niepodobne do tych, które nie były
w stanie traktować mnie obojętnie.

Powtarzałaś, że jesteś silna,
że zmienisz swoje życie,
jeśli tyko będziesz chciała.
Kłamałaś.