Zobaczymy się,
przy przystanku, który nie jest moim.
Każdy ma własną wyobraźnię,
myśli skrzętnie ukrywa,
pragnienia również, nie bez powodu.
Byłoby nie na miejscu tam wkraczać,
nieproszonym, ale lubię jak mówisz.
Pięknie, prawda?
Spacer akcentujesz emocjami,
na moście z kłódkami i bez,
drżącym ciałem,
bo ubrałaś się tyle ładnie,
co nierozsądnie,
nie zaskakując mnie,
aż do pożegnania.
Moglibyśmy sobie wywróżyć,
co będzie za dziesięć lat,
tylko wszystko dookoła powtarza,
że dzisiaj jest przecież ważniejsze.