Przyniósłbym Ci bukiet kwiatów,
rzucił do stóp
i liczył na pocałunek
Ale jest za wcześnie,
kwiaciarnia jeszcze zamknięta,
otwierają dopiero o ósmej,
a ja Ciebie kocham od samego rana.
Na zegarze duża wskazówka jest
w połowie drogi do siódmej,
a ja tak się stęskniłem,
jak gdyby chyliła się ku dwudziestej.
Muszę poczekać jeszcze kilka godzin.
Wieczorem kupię kwiaty
i zaniosę Ci jutro przed ósmą.