Bezimiennemu

Nie ma w tym jego patrzeniu,
niczego wielkiego,
niczego wyniosłego,
nie ma nuty miłości.

Gdy patrzy ten młody w dal,
gdy idzie w porannym chłodzie,
to tylko jest iście bezmyślne
i marznięcie bezowocne.

Tak więc, gdy dzisiaj podniosą dłoń,
na dom twój, w którym mieszkasz – Polskę,
gdy staną na progu i co sił uderzą w drzwi,
gdy przyjdą pod dom twój nocą.
Udasz, że nie dzieje się nic,
choć działa pod okna przytoczą.
To jeszcze powiesz w głos:
Nic tu po mnie przecież,
nieważny dla mnie jej los.

Wejdą nań wtedy z siłą ogromną,
z futryn żelaznych wyważą drzwi
i stanie wszystko w płomieniach,
będziesz uciekał co sił.
Lecz ucieczki nie będzie przed nimi.

Dlatego do serca weź słowa,
że za tą ziemię po której stąpasz,
przed laty ktoś życie oddał.

Inspirowany wierszem Władysława Broniewskiego – Bagnet na broń